Sheldon model!
Kilka tygodni temu byliśmy na sesji zdjęciowej z Sheldonem. Czy to świetny sposób na spędzenie razem wolnego czasu czy może już fanaberia warszawiaków? My się świetnie bawiliśmy więc nazywajcie sobie to jak chcecie!
Wcześniej widzieliśmy w social mediach podobne sesje ale jakoś nigdy nie mogliśmy się zdecydować. Dlatego jak nadarzyła się okazja to byliśmy trochę niepewni. Ostatni raz z fotografem mieliśmy do czynienia przy ślubie, więc pewnie dlatego:).
Szliśmy trochę w ciemno. Na sesję umówiliśmy się przez internet i nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Nie wiedzieliśmy też czy Sheldon będzie dobrym modelem i czy coś z tego wyjdzie.
Jako, że żadne z nas nie chciało tego przegapić na sesję udaliśmy się całym stadem! A co tam, dlaczego fotograf ma mieć łatwo! Z biegającym pod nogami Małym Człowiekiem na pewno sobie poradzi 😊
Nasze wątpliwości rozwiały się jak tylko poznaliśmy Zuzannę i Kubę. Przemiła para! Oboje momentalnie złapali kontakt z Sheldonem i od początku mieli podejście, że nasze spotkanie to ma być przede wszystkim zabawa.
Okazało się również, że Sheldon za smakołyki zrobi wszystko i pozował całkiem nieźle. Kuba świetnie sobie poradził z naszym uparciuchem. Sheldon się wybiegał, został wygłaskany i wyczochrany tak, że na długo mu starczyło. Kuba dopasował się do Sheldona tak że, nic nie było wymuszone, pies cały czas miał swobodę i nie było żadnej presji.
Super zabawa dla całej rodziny
Cała sesja trwała nieco ponad godzinkę. Po tym czasie wyraźnie widać było, że Sheldon jest już zmęczony, trudno mu się skoncentrować i nie ma ochoty na dalszą zabawę więc na tym skończyliśmy. Cały czas dla nas wszystkich była to zabawa a nie praca. Początkujący model dostał w nagrodę tak dużo smakołyków, że nie miał na co narzekać.
Oczywiście były momenty, że Mały Człowiek uciekał nam w jedną stronę, a Sheldon w drugą ale tego się spodziewaliśmy skoro pojechaliśmy wszyscy. Kuba nie złościł się też kiedy Mały Człowiek wchodził w kadr żeby dać Leli listka albo misia.
Mimo, że była to sesja dla Sheldona dostaliśmy też kilka ujęć rodzinnych na pamiątkę. Spędziliśmy razem świetny czas i chętnie to jeszcze kiedyś powtórzymy.
Jak tylko wsiedliśmy do samochodu Sheldon i Mały Człowiek padli z wrażenia więc droga powrotna minęła nam w błogiej ciszy.



Kuba „Qba” Kłopotowski
Fotograf i miłośnik zwierząt
Zaczynał 13 lat temu fotografując swoje rodzinne miasto Mińsk Mazowiecki i współpracując z Polskimi Siłami Specjalnymi. Obecnie specjalizuje się w zdjęciach architektury, wnętrzach i plenerach. Kocha podróże i swoją partnerkę, z która prowadzą firmę. Prywatnie właściciel Meli i Bombla – cudownych i bardzo rozpieszczonych kotopsów.